|
|
|
|
|
Zajmuję się malowaniem od 2002 roku. Jestem członkiem Stowarzyszenia Artystów Plastyków Świętokrzyskich w Kielcach od 2002 roku, Klubu KAP65 przy KSM w Kielcach oraz Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Kielcach.
Posiadam wykształcenie ekonomiczne a malarstwo to jedno z wielu pasji, obecnie z przyczyn inwalidztwa - jedyne.
Technika malowania to głównie olej. W kieleckim klubie "Słoneczko" odbyły się na razie dwa wernisaże. Pierwszy we wrześniu 2003r. a drugi w listopadzie 2005r.
W międzyczasie wiele wystaw poplenerowych na terenie woj. Świętokrzyskiego. Mój dorobek to około 150 prac, z czego wiele znajduje się w prywatnych zbiorach w kraju i za granicą.
Malarstwo pozwala na pewne wyłączenie się, na przejście do innego świata, świata czasu, życzliwości, zrozumienia, gdzie słowo nie jest oskarżeniem, gdzie uczuciowość nie jest mierzona pogardą....
|
|
|
|
Kwiaciarka
Kwiaty sprzedaję, kwiaty
Ludzie! kwiaty sprzedaję kwiaty,
Na urodziny, na imieniny,
Dla chłopca i dziewczyny
Na ślub i zaręczyny
Patrzcie ludzie jakie piękne kwiaty
Martwe kwiaty...
Chociaż jeszcze pachnące i pełne barwy
Lecz już martwe, zerwane
Nic nie warte, na śmietnik wyrzucone
Jak człowiecze życie...
Pełne troski, zabiegania
Czegoś lepszego oczekiwania
I ucięte, jak kwiat
Nawet do wazonu nie wstawione
Czy takie życie ma sens...
Kwiaty sprzedaję, kwiaty
Ludzie! kwiaty sprzedaję kwiaty,
Dla chłopca i dziewczyny, na ślub i zaręczyny
Patrzcie ludzie jakie piękne kwiaty
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój czasie
Mam prośbę do mego czasu
Tocz się trochę wolniej
Czasie przyhamuj, płyń wolniej
Tak mało ciebie zostało
Przypatrz się drzewom
Dopiero co się zazielenią
I już się żółcą, czerwienią
Wokół pni liśćmi się ścielą
Jak cię zatrzymać czasie
Jakie zaklęcie wymówić
Do kogo trzeba się modlić
Abyś został - czasie
Poniedziałek z sobotą się łączy
Pędzisz i pędzisz o drogę nie pytasz
Chwila goni chwilę zima goni zimę
Radość ze smutkiem zmieszane
Starość, czym że jest starość
Zwiędłym kwiatem
Suchą popękaną łodygą
Widać jestem stary
Stare mam myśli, przemyślenia
Wspomnienia gdzieś się zatarły
Zagnieździły się gdzieś w otchłani
Czas, gdzie jest czas
Mówisz żeby walczyć
Walczyć o każdą chwilę istnienia
O każdą chwilę uniesienia
Czy czas na to pozwoli
Mam prośbę do mego czasu
Tocz się trochę wolniej
Czasie przyhamuj, płyń wolniej
Tak mało ciebie zostało
|
|
|
|
|
|
|
Obraz refleksyjny....
Brama .
Zawieszona w kamiennej ramie
Żelazna.
Zwieńczona ostrokołem
Kołatka głucho stukała
Wiatrem poruszana
Wszystko było jakieś tajemnicze
Rzeczywistość zmieszana z fantazją.
Starzec siedział pod bramą
Oczy przymknął
W drżącej dłoni, różaniec zacisnął
Paciorki różańca przesuwał i szeptał
" Zdrowaś Mario....Zdrowaś Mario.... "
Głodny
Zziębnięty, deszczem przemoczony
Jak świątek na przydrożnej kapliczce
Opuszczony siedział tak o kamień oparty,
W swej samotności cierpiący
Spod przymkniętych powiek
Patrzyły wyblakłe oczy
Z których spływały łzy
Niczym perły
Choć tylu ludzi przechodziło
Nikt nawet nie spojrzał
Ręki nie wyciągnął, bo i po co
Toż to obcy człowiek
A jeszcze dziad,
Dziad to już nie człowiek
Mała dziewczynka z palcem w buzi
Długo mu się przyglądała
Starzec rękę do niej wyciągnął, "dziecko" powiedział
Dziewczynka uciekła do matki
Za rękę chwyciła
"Mamo tam jest dziad, tam jest dziad!"
Matka nawet nie spojrzała
Za rączkę szarpnęła i odeszła
Starzec dalej paciorki przesuwał i szeptał
"Zdrowaś Mario....Zdrowaś Mario...."
I czekał
Czekał że ktoś się zatrzyma
Datek rzuci, kawałek serca
|
|
|
|
|
|
|
|
Laurka dla laurki
Laurka, temat trochę przestarzały
Bo kto dzisiaj pisze laurki
Ludzie chodzą po księżycu
A tu laurki, dla żony, babci, córki
Z kwiatkiem lub bez dla babci
Z załącznikiem dla żony
Z kwiatkiem dla sąsiadki
A dla teśiowej ... kropki
Laurki serduszkami ozdobione
Wierszykiem pisane,
Laurki, od niegrzecznej córki
Od kłótliwej żony laurki
Do poduszki weź laurkę
Od żony, sąsiadki lub córki
Księżyc po brzuchu łechtany
Dostał ze śmiechu czkawki
A dla mnie
Kto dla mnie napisze laurkę
Może żona, babcia lub córka
Albo raczej młoda sąsiadka.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|