Dorota Putowska

Urodzona 19.07.1958r. Ukończyła Wychowanie Muzyczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach 1982r. Studia podyplomowe z: Oligofrenopedagogiki w Warszawskim Instytucie Kształcenia Nauczycieli, Wychowanie Muzyczne według C. Orffa w Warszawskiej Akademii Muzycznej oraz Plastykę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach. Jest długoletnim nauczycielem przedmiotów artystycznych. Debiutowała w Ludowcu Świętokrzyskim.
Pierwszy tomik wierszy „W poszukiwaniu szczęścia” wydała w 1996r. przez wydawnictwo „Tarcza” Heleny i Stanisława Wolny. Od 1995r. jest członkiem Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. W zarządzie Towarzystwa od 2000r.
Do tej pory pełniła funkcje skarbnika oraz przewodniczącej Komisji Rewizyjnej. Aktualnie pełni funkcję sekretarza. Jej wiersze publikowane były w antologii „Wieczność słowa” pod redakcją Danieli Kowalskiej, w słowniku pisarzy i badaczy literatury „Współczesne środowisko literackie Kielecczyzny” autorstwa Stanisława Rogali, w almanachu „Sami o sobie” pod redakcją Ireny i Stanisława Nyczajów oraz w czasopiśmie „Ikar”. Interesuje się etnografią, napisała artykuł do „Rocznika Świętokrzyskiego” wyd. KTN w 2001r. pt. „Stanisław Suchorowski – popularyzator ludowej twórczości artystycznej regionu świętokrzyskiego”, który wykorzystano w Polskim Słowniku Biograficznym Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności zeszyt 185 Warszawa – Kraków 2008r. Nagrodzona odznaką Zasłużony Działacz Kultury w 2004r.


Nad górskim strumieniem

Kamieniu twardy
zawsze trwaj.
Niech cię wygładzą górskie kaskady
z szarego uczynią barwnym
W twoim blasku
zdrowia i siły dar

Aleja jesienna

rozmarzona, szumiąca

Młoda twarz
b
ezimiennej dziewczyny
stąpającej lekko
w liściem w ręce

Obserwuje spadający czas

Tylko ty przyrodo
Niezawodnie się odradzasz

Firanka

W letni dzień,gdy żar z nieba pada
Lekki wiatr tylko szumi w drzewach
Pocisz się i z sił już opadasz
Wszystkie okna szeroko otwierasz

A wtedy zabawa szalonych firanek
Radosny taniec, taniec dmuchaniec,
Taniec opętaniec zwiewnych falbanek
Czaruje, faluje, morze naśladuje lekkim machaniem

Jest wzburzonym morzem, na nim groźne fale
I spokojną taflą jeziora Mamry
I znowu się burzy, wibruje i brzuszy jak najdalej
Do karnisza wznosi, welon z pajęczyn utkany.

Wieczorem, kiedy senna już powieka
Kołysze się firanka - mgiełka letnia kołysanka
I oko w głębiny daleko ucieka.
Tak bawi się chytrze i w dzień i z wieczora
Na wietrze wesoła firanka.

Na scenie życia

Scena życia
Przy podniesionej kurtynie
Filar niczego nie podpiera
Scenografia- pożal się Boże
Aktorzy grają cudze role
Na scenę wchodzą skandale,
rozpusta, oszczerstwa, bluźnierstwa
odwracam wzrok
Kurtyno - ratuj!


Z tomiku Na scenie życia
Cierpienie

Przychodzę do ciebie
w niespodziewanej godzinie
i rozkładam skrzydła
pełne ciemności i lęku
Nękam uparcie otaczając bólem
Przykrym jestem gościem
trudno się mnie pozbyć
...uważaj!
Tak dotknę cię i zbrukam...
Nie, nie tańczę...wcale
Zniszczę twoją nadzieję i wszelką pogodę
Nawet po chwilach
radości nieodmiennie
powracam

Na zdjęciu


Zachowane wspomnienie
letnich beztroskich dni.
Wsercu radość z powrotu.
Przeszłości zapamiętane sny.
Lekkość,zwiewność tych wspomnień
faluje jak jedwab na wietrze
póki w pamięci nie zatrze
ciekawszy, radosny dzień.

Wiosenny wiersz


Obłoki jak wstęgi poematów
Słowami ptaków szepczą
Otulają głębią obrazów
Malowanych chwilą czasu
Gałęzie zasłuchane
W wiosenny wiatr
Słowikowi dyktują swój takt

Do Ciebie


Zapatrzona w przyszłość
Nieustannie idę swoim torem
Przeciwności zostawiam za zakrętem
Z wiarą i nadzieją spieszę
Na spełnienie pięknych snów
Gdy obok będziesz Ty...

Przebaczenie


Litery, napisy, słowa, słówka
na murze zdanie
wykrzyczane w złości
zadaje bolesne rany
utkwiione głęboko wsercu
odciskając piętno
na twarzy, zdrowiu, życiu...
nieważne-
zapomniałam.

***


Patrzysz na nas - Panie
Wskazówki nam dajesz
A my... niepokorni niewyuczalni
Zapominamy Twej przestrogi
W nowe bagno
Bez końca
Się pchamy