|
|
|
|
|
|
Dotyk
dotknęłam spojrzeniem chwili
i wnet prysła niczym mydlana bańka
zostawiła ciepłe złudzenie
czegoś co było tylko okamgnieniem.
musnęłam radość w przelocie
może to szczęście właśnie
jeszcze nie zapisane
a już w zakamarkach głęboko schowane.
8.09.2004
|
|
Prze-sądny dzień
Choć wiosenny, słoneczny dzień
Urok ma nieodparty,
Otwieram zaspane oko i wiem,
Że działały tu jakieś czarty.
Podkoszulek na lewą stronę
Założony, to nic jeszcze,
Na gałęzi za oknem widzę czarną wronę -
Odpukać, nieprzyjemne dreszcze.
Ledwie z domu spóźniona wybiegam
Słyszę cichutkie popiskiwanie.
Nagle, czarny kot drogę mi przebiega
Wołam: ”Dokąd to, mój panie!?”
Cóż robić? Wracać, nie wracać,
Lepiej by splunąć przez lewe ramię.
Ot tak, na wszelki wypadek
Jak zwykle mawiał świętej pamięci dziadek.
Zebrawszy siły w sobie,
Idę, dziarskim krokiem, ku przeznaczeniu.
To nic, myślę, w dobie
XXI wieku, takich rzeczy po prostu nie ma.
Lecz cóż to, przez ulicę, daję słowo,
Dwie uśmiechnięte zakonnice przechodzą,
No i masz babo placek, nieszczęście gotowe.
Już słyszę, jak w głowie skrzypeczki zawodzą.
Ze zwieszoną głową, nie śmiem
Już nawet szukać faceta w okularach.
Nagle, buch! Nieśmiało spoglądam,
Osłupiałym wzrokiem wodzę po szerokich barach.
A przede mną kominiarza twarz umorusana
Sadzą, uśmiechnięta i wielce rozbawiona.
-„A cóż to za szczęście spotyka mnie z rana,
Dziewczyna sama wpada w me ramiona!”
I od razu zrobiło się jakoś weselej.
Za guzik się złapałam,
Przed siebie ruszyłam jakoś śmielej,
Radością życia zapałałam.
Lecz gdy ktoś chciałby, na własny użytek
Zapytać, czy w przesądy wierzę wielce?
Ależ skąd, to przecież przeżytek,
Zaś za plecami dwa skrzyżuję palce.
(ot tak, na wszelki wypadek)
17.04.04
|
|
|
|
Oto człowiek
Znieważony, a wielki
Zrozpaczony, lecz pewny
Drogi, którą obrał.
Oto ten
Samotny wśród tłumu, którego popychano,
Szargano bez litości,
Bo jakoś o niej zapomniano.
Ten
W którego skrwawionych ramionach
Nie ma nienawiści,
Lecz miłość co zło pokona.
Którego bał się ciemięzca
I winę widział w niewinnych oczach
Oto on, Bóg-Człowiek, Zwycięzca.
12.03.2004
|
|
|
|
Piękno
Piękno jest w nas samych,
Czasem gdzieś na dnie schowane,
W serca głębi zamknięte
Ciche
Tajemnicze
Niepojęte.
W całej pełni rozkwita dopiero,
Gdy damy mu szansę
Wyjścia ze skorupy naszych
Niegodziwości
Niesprawiedliwości
Nieśmiałości.
27.04.04
|
|
|
|
Świat nie jest taki zły
Dopóki perła wzruszenia po policzku spływa
i odrobina prawości w sercu się kołacze
budząc na nowo sumienie,
to może ten świat nie jest całkiem zły.
Dopóki miłość wodę w gorącą krew zamienia,
a panteon śmierci wciąż gdzieś na horyzoncie
w odległej krainie „kiedyś”,
to może warto wciąż podnosić głowę
i piąć się po nitce życia-
aż do Spełnienia.
Dopóki nie ginie wiara w człowieka,
A uśmiech dziecka rozjaśnia poranek,
Zwłaszcza w pochmurne dni,
Gdy Boga mamy za sobą,
Ten świat nie może być całkiem zły.
Więc usiądźmy wygodnie,
Zliczmy życia plusy i minusy,
A gdy saldo wyjdzie dodatnie- dziękujmy,
Za życie, za słońce i zieloną trawę,
Za wiarę, nadzieję i ludzką solidarność,
A świat nie okaże się taki zupełnie zły.
15.02.2005
|
|
|
|
Przyjaźń
Przyjaźń prawdziwa
Ot , to dopiero kamień szlachetny.
Lecz jej gdzie szukać?
Ten kto ją znajdzie,
Szczęśliwy jest.
Najczęściej bowiem tak się dzieje
Że przyjaźń kończy się z chwilą
Gdy na trudną godzinę kur zapieje
I zostajesz sam ze smutną,
Odbitą w lustrze miną.
2.12.2003
|
|
|
|
Wigilijna noc
W wigilijną noc
Przychodzi Bóg
W stajence
Na stole potrawy
Prezenty pod choinką
A w dłoniach
Śnieżnobiały opłatek miłości
W grudniowym powietrzu
Srebrny głos dzwonów
Na Pasterkę woła
Jak co roku - od wieków
Echo pieśń unosi:
„Bóg się rodzi...”
Ja szeptem dodaję:
„Oby w każdym człowieku”
|
|
|
Pielgrzym
Szarą szedł drogą, jak Pan.
Stanął wśród możnych tego świata,
prosto,
zwyczajnie,
cierpliwie słuchając.
Uczył...
Słowami, które choć ulotne
przecież trwałe jak skała.
Słowami znanymi, które
niczym puch z anielskich skrzydeł
opadając na tysiące głów jak ziarno
zapadł w ziemię naszych dusz,
wydając owoce.
*
Pielgrzym, w szacie bielszej od śniegu.
Przemierzał kraje wołając
O Pokój, Miłość i Godność
Dla Człowieka!
Wędrował...
i ojcowską dłonią rozdawał
nadzieję na jedność i tolerancję.
*
Reszta...
do nas należy.
Żyć Prawdą i Miłością,
być solidarni wobec niesprawiedliwości,
uczciwymi wśród niegodziwości,
wierni Panu do końca.
Czy potrafimy?
Tak!
Jeśli zjednoczymy siły,
zmienimy oblicze naszego świata.
7.04.2005
(z tomiku " Zostałeś w nas Ojcze Święty")
|
|
|
|
Rozważania przy żłóbku
Klęcząc przy żłóbku
pochyloną głowę podpieram dłońmi
próbując zebrać kłębiące się myśli
w logiczną całość
wpatrzona w Trzech Króli
szopkę otoczoną zieloną choiną
niemym pytaniom przysłuchuję się
w ciszy
Dlaczego?
mimo tylu stuleci i pokoleń
mrocznych kart historii
tylu przeklętych
i Świętych
powraca nienawiść i zło
nie zmienione w całej swej
ohydzie -od lat
Czy my, ludzie, naprawdę nie potrafimy
wyciągnąć lekcji z ponurych
kart przeszłości naszych przodków?
cóż za tragiczna gra toczy się
nie bacząc na ofiary?
Homo sapiens -istota rozumna
która karmi Ziemię krwią
najczęściej tych niewinnych
Gdzież jest miejsce dla Tego
który małą rączkę podnosi
z błogosławieństwem Miłości
dając nadzieję na lepszy rok
Na przekór złu wyciągam serce
do ludzi których spotykam
bo tyle mogę zrobić dla dobra miłości
- Dla Jezusa.
27.01.2006
|
|
|
|
Boże Narodzenie
Świeci gwiazda jasno
Inne przy niej gasną.
Ścieżkę oświetla w dolinie
Drogę ku małej dziecinie.
A tam w stajence cud
Tam na sianie mały Bóg.
Matka kwilącego tuli
Nie płacz, luli, luli.
Śpij moje kochanie
Posłanie masz na sianie.
I choć chłód doskwiera
Nie płacz maleńki teraz.
Na niebie gwiazda świeci ogromnie
Prowadzi pasterzy ubranych skromnie.
Do stajenki zaglądają
W pas małemu się kłaniają.
Zatrwożeni, oniemieli
Prowadzą ich tu anieli.
Przybieżeli pośpiesznie
Nie wierząc w swe szczęście.
A tam na sianie mały Bóg
A tam prawdziwy cud.
I Maryja dziecię tuli
Nie płacz mały, luli, luli.
|
|
|
|
Nie lękajcie się
„ Nie lękajcie się”
tak powiedział Nasz Papież
Mój Papież.
Od czegoś trzeba zacząć,
więc-
każdego ranka wstając szepcz do siebie:
nie lękaj się tego dnia.
Ludzi znanych i tych obcych -z ulicy
światła, szarości i nocy
i wszystkiego co przychodzi pomiędzy.
Nie bój się
uśmiechu ani bólu
nie lękaj się
znów zaufać tobie podobnemu
ani Bogu swemu.
Otchłani rozpaczy pokaż twarz zwycięską
stając w szranki z własnym bólem.
Choć strach w pobliżu czeka na chwilę
twojej nieuwagi,
otul się słowami: „Nie lękaj się”
jak tarczą
Wstaniesz z łóżka jakoś raźniej,
by powitać kolejny dzień
cokolwiek się zdarzy-
lecz z ogromną nadzieją
na coś dobrego.
Kielce 30.09.2005
|
|
|
Dobre Słowo
Ciało chlebem nakarmisz,
lecz dusza słów potrzebuje,
dobrych i ciepłych,
zwykłych, ale serdecznych
Dobre Słowo -
towarzyszy dobrym ludziom
jak przyjaciel.
Tuli serce, goi rany,
okraszone uśmiechem
zmienia wszystkich na lepsze.
Jak anioł przynosi szczęście i miłość
i ma tę jeszcze zaletę,
że ofiarowane wraca po stokroć.
Czasem gubi się w tramwaju
przycupnięte pod siedzeniem,
utknie gdzieś w kolejce
między zakupami
i zepchnięte na bezdroża ludzkich chęci
pośród krzyków i hałasów,
zgiełku, przekleństw, groźnych pięści,
błąka się gdzieś opuszczone,
odepchnięte, zapomniane.
Dajmy ciału chleba
masłem posmarujmy
zjedzmy i kurczaka, i kawałek ciasta,
lecz nie zapominajmy nigdy
w dzień powszedni
Dobre Słowo podarować innym.
22.03.07
|
|
|
|
Wiedeński walc
takty walca
wesoło pląsają w mym sercu
a dusza taka swobodna
jego dźwięki
w rytm taktu
w takt rytmu
swobodnie przywiał
przeszłości wiatr
parkowa przejażdżka
dorożka i kwiaty
zakochane serce
i młodości smak
wiedeński walc
wciąż przypomina
jaki piękny może być świat.
17.11.2005
|
|
|
Triduum
To było wczoraj
Cierpiałeś
krzyż ciężki od przewinień
gwoździe zaostrzone ludzką pogardą
Wybacz nam, Jezu
Ciemny grób
zamilkł w żałobie świat
pustka jak studnia głęboka
smutek wypełnił serce
Tak mi żal, o Jezu
Dzisiaj wróciłeś
w świetle Bożego miłosierdzia
Cała ziemia rozbrzmiewa
dźwiękiem radosnych dzwonów
Alleluja!
Odkupiłeś ludzki grzech
niegodziwość, słabość i głupotę
JESTEŚ TU
w blasku miłości
krzepiąc nadzieją
na początek lepszego istnienia
Dzięki Ci, Jezu
Kielce,1.03.2008
Z tomiku "Boskie i Ludzkie"
|
|
|
|
Uśmiech
Czasami zwykły uśmiech
Może świat uczynić lepszym.
Czasem kropla rosy
Spadająca z liścia.
Czasem- trochę słońca
Żeby ujrzeć drogę
Po której chodzimy
Tam i z powrotem.
Czasem dopiero gdy mgła
Do góry się uniesie
Widzimy co oczywiste
Jasne i przejrzyste.
18.02.2000
|
|
|
|
Poezja jest w nas
To nie prawda
że poetą się tylko bywa
Nieprawda
że od przypadku
i tylko czasem
Bo duch poezji
jest w nas
a że czasem ucicha...
Pozwólmy mu wtedy
na sen
niech odpoczywa.
Po chwili znowu
obudzi swą twórczą naturę
jeszcze piękniejszą
i ożywczą.
Poezja jest w nas
a ściszając czasem głos
zbiera po prostu siły
do wybuchu „supernowych”
przemyśleń.
17.05.2005
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|