Małgorzata Sajkiewicz - Kręt

Ja GŁUPIEC

proszę Cię

MAMUSIU NADZIEJO

zaopiekuj się

mną


Barwy nadziei


Złote liście, za (szpitalnym) oknem,
jak promyki nadziei – rozdają ciepłe
całusy.
Ten

na
dzień
dobry
wiatrem,
z
uleciał
już
goniąc wędrowne ptaki…


Słowo

Tylko pięć liter - a tyle znaczeń…:

Odłamek lustra

Królowej Śniegu.

Ciepły i miękki pled -

gdy zimno i pusto.

Pocałunek Judasza.

Koło ratunkowe dla tonącego.


Syreni śpiew.

Kompas -
w podróży we mgle.

Ostrze zadające,

nie gojące się, rany.


Plaster na zranioną duszę.

I to jedno,

najpiękniejsze -
jak okruch tęczy.


Wystarczy tylko, otworzyć klatkę
naszych lęków i zranień.


(13.05.07)

Bez odpowiedzi…

Nie można żyć dniem
wczorajszym.
Jeśli nie żyjesz dziś -
i nie walczysz o jutro -
wczoraj zabija.
A co –
jeśli wczoraj było
za wcześnie…?
Dziś jest za późno…
A jutro…?
Co -
jeśli Ktoś tak potrzebny -
nie może stać się niezbędny?

Jak doświadczyć cudu
zapomnienia - skoro moja
wypielęgnowana niewiara,
nie umie powiedzieć -
Amen?


Dobranoc
Niezniszczalne
Okno

Czym jest wolność …?


Wszyscy jesteśmy zniewoleni przez uczucia,
pozory uczuć,
pozory pozorów uczuć.

Wolność –
to odwaga zamknięcia drzwi,
za którymi śpią nasze
oswojone upiory.

Nikt nie może nam jej dać.

Ona jest w nas -
i to ona oddaje nam to,
co zgubiliśmy po drodze…

Czasem jednak, czyni nas swoimi
niewolnikami.

Dobrze, że jesteś…


Ciepło Twoich oczu,
usypia moje upiory.
Dobrze, że jesteś…
Twój uśmiech - to
światełko na końcu
labiryntu.
Dobrze, że jesteś…
Dotyk Twojej dłoni,
nadaje światu
właściwe proporcje.
Dobrze, że jesteś…
Twoja bliskość,
przywraca mi siebie.

Dobrze, że jesteś…


Ale, czy jesteś…?

Dwie strony tęczy…

Jak poskładać pogruchotany sens?
Jak odnaleźć siebie na końcu drogi
przysypanej marzeniami, które
- niczym tęczowe motyle -
ulatują za horyzont?
Jak uchwycić tę tęczę, zanim
rozpłynie się w nicość?
Jak uwierzyć, że po drugiej stronie
jest tylko, nie dająca się niczym wypełnić,
pustka?
Gdzie znaleźć barwy, żeby
namalować ją od nowa?

Przecież nie można żyć bez tęczy!


Okruchy tęczy
Płynne złoto
Pochwycone w biegu

Jałmużna

Srebrna moneta, jedna z tych trzydziestu,
rzucona
Tobie bezdomnemu,
Tobie małemu żebrakowi,
Tobie kalece,
Tobie bezradnej staruszce,


I ta myśl –
„Panie dobrze, że nie jestem jak Ci…”

A
Ty zdradzany,
Ty osądzany i wyszydzany,
Ty biczowany,
Ty krzyżowany,
wciąż cierpliwe czekasz na naszą
Miiłość…

Maraton


Wciąż wędrujemy w czasie i przestrzeni.


Przebijamy mury, własnej i cudzej,
słabości
i egoizmu.


Potykamy się o kamienie
obojętności,
niedomówień,
niezrozumienia.

Im bliżej mety,
tym częściej pojawia się pytanie:-

Czy można pokonać dystans mierzony
milczeniem…?

Miły mój


Ukryj mnie w swoich ramionach.
Niech rytm Twojego serca
zagłuszy mój strach.
Nie pozwól mi uciec!
Zabierz mnie na łąki pełne
kwiatów, których zapach otuli
nas mgłą zapomnienia -
a Twoje dłonie podarują mi
lekkość motyli.
Zaprowadź mnie na drugą stronę tęczy -
gdzie płyną, już tylko,
zy szczęścia.
Naucz mnie łez szczęścia.
Naucz mnie słów szczęścia.
Naucz mnie śmiechu szczęścia.
Naucz mnie szczęścia…

Panie

Odbierz mi ostrość widzenia -
abym nie musiała nakładać maski
&#lepca.

Obdaruj mnie naiwnością -
abym nie musiała nakładać maski
głupca.

Albo raczej uczyń mnie
lepszą - i naucz patrzeć tak, żeby
żadna maska nie była mi już potrzebna.

Patrzeć tak -
abym nie czuła się winna
konieczności ich noszenia.


Światło w tunelu
Wieczorne nastroje

Sen

Sen – cierpliwy strażnik
niebieskich migdałów
i tęczowych motyli.

Pomaga odpocząć zmęczonym
powiekom – by mogło dziać się
niemożliwe.

Odchodzi dyskretnie, ustępując
temu- co nieuniknione.

Jak cichutką obietnicę –
pozostawia nadzieję, że śnić można
również na jawie…